Z okazji jakże pięknego i bardzo wdzięcznego święta Dnia Dziecka, które przypada 1 czerwca, prezentujemy Państwu wywiad z naszą najmłodszą koleżanką Anitą Czirkową, o którym nic nie wiedziała. Wszyscy zbieraliśmy jej wypowiedzi na różne tematy, by zrobić niespodziankę i nie było to łatwe.

Ile masz lat, Anito?

Mam 11 lat, ale czasami zachowuję się tak jak bym miała 5.

Opowiedz nam, jak to jest być dzieckiem?

O, to jest bardzo fajne. Mogę robić, na co mam ochotę, prawie wszystko. Oczywiście w pewnych granicach, które wytyczają nam dorośli (np. moja mama). Nie trzeba za siebie płacić. Myślę, że o wiele lepiej jest chodzić do szkoły, niż codziennie do pracy. Niedawno byłam z koleżanką na huśtawkach i ona zaczęła opowiadać, że bardzo chciałaby być dorosłą. Ja wolę zostać tu, gdzie teraz jestem, w dzieciństwie. Chcę jeszcze pobyć dzieckiem. Według mnie dzieciństwo nie ma minusów. Jeżeli coś nam dorośli zabraniają, to znaczy, że robią to dla naszego dobra, trzeba im tylko zaufać, choć przyznaję, że nie zawsze jest to łatwe, a czasami nawet rodzi bunt.

Jesteś bardzo aktywną czytelniczką biblioteki Centrum. Jak to się stało, że w dobie komputeryzacji wybierasz książkę?

Na pewno jest to w pewnej mierze zasługa mamy, która podrzucała mi ciekawe tytuły. Zdarza się, że nie każda książka trafia mi do serca, męczę ją więc albo odkładam. Ale na pewno lubię czytać, często sięgam po fantastykę. Teraz czytam „Aniołki z ulicy Śliwkowej”. To książka o takiej rodzinie, o której nikt nic nie wie, a grupka przyjaciół chce poznać ich tajemnice. W ostatnim czasie udało mi się przeczytać około 5 książek. A komputer też jest ważny, tylko inaczej. Podczas „Czarodziejskich nocy w bibliotece” uczestniczymy w przygodach bohaterów książkowych i są to niezapomniane przygody. Wybieram więc książkę.

Wolisz polskich autorów czy innych? Dużo czasu poświęcasz na czytanie?

Znam tylko polskich i ukraińskich autorów. Czytam książki w języku polskim i dobrze sobie z tym radzę. Czy dużo czasu na to poświęcam? To zależy od książki. Na przykład, dwie książki przeczytałam w ciągu jednego wieczoru, około 100 stron. Ale to były dni, w których prawie nie chodziłam do szkoły. Kiedy jest szkoła, to mam mniej czasu, bo przychodzę do domu, odrabiam zadania domowe, potem kolacja i spanie. Czytam w miarę systematycznie, maksimum pół godziny. Ale jeżeli naprawdę chcę przeczytać książkę, która mnie interesuje, to będę siedzieć do nocy. To wszystko zależy od humoru, jeżeli mam dobry to czytam dużo.

Czym się zajmujesz w wolnej chwili?

W wolnej chwili rysuję. Czasami coś oglądam w tablecie, telefonie lub telewizorze.

Wiem, że napisałaś piękny wiersz o Powstaniu Warszawskim. Czy to twój pierwszy wiersz? Czy planujesz nadal pisać wiersze? I dlaczego wybrałaś taki trudny temat?

To był taki pierwszy wiersz, który nie trzymałam w głowie, a komuś pokazałam, zarecytowałam. Pierwszy wiersz, który zapisałam. Myślę, że w przyszłości nadal będę pisać wiersze. Spodobało mi się. Szczególnie reakcja mamy i mojej nauczycielki, Pani Renaty. Wybrałam temat Powstania Warszawskiego, bo mnie interesuje. Kiedy zaczęłam zgłębiać historię Polski, okazało się, jak mało o niej wiem. Postawiłam sobie za punkt honoru poznanie najciekawszych wydarzeń. Pomnik Małego Powstańca w Warszawie stał się dla mnie inspiracją, połączył fakty historyczne z moim myśleniem. Musiałam więc wyrazić swoje emocje.

Kim chciałabyś zostać w przyszłości?

Kiedyś chciałam być lekarzem. Teraz myślę o tym, żeby być malarką lub śpiewaczką. Jeszcze wcześniej myślałam o aktorstwie. W sumie teraz też nie mam nic przeciwko aktorstwu.

Jaka muzyka ci się podoba? Jaki ostatni utwór wykonywałaś?

Lubię jazz. Jest fajny. Ostatnio śpiewałam piosenkę Czesława Niemena „Jaki kolor wybrać chcesz” podczas widowiska słowno-muzycznego „Poezjo, jak Ci na imię?”.

Czy planujesz studiować w Polsce?

Jeszcze kiedy byłam małym dzieckiem, oglądałam program telewizyjny „Orzeł i Reszka”. To jest program o podróżach i podczas jednego z odcinków był pokazany amerykański uniwersytet, jeden z najbardziej znanych w świecie. I moim marzeniem stały się studia właśnie tam. Ale to jest strasznie drogie, a bezpłatnie tam można studiować tylko mając obywatelstwo amerykańskie. A ja z Amerykanami nic wspólnego nie mam. Chcę być w Polsce, wśród swoich, więc zrobię wszystko, żeby studiować w Polsce.

Czym dla ciebie jest Polska?

W ogóle Polska to jest taki kraj... Po pierwsze jest demokratyczny. Na przykład w wyborach prezydenckich ludzie głosują. Na tym polega demokracja, każda osoba ma wybór. Polska jest bardzo ładna, ma fajne tradycje. W Polsce prawie wszyscy ludzie są dobrzy. W Polsce jest taniej niż na Ukrainie. W Ukrainie można kupić, na przykład, jeden batonik, a w Polsce za tę samą cenę dwa batoniki. To jest takie kuszące.

Jakie przedmioty najbardziej lubisz w szkole?

Najbardziej lubię rysowanie, WF. Kiedyś nie lubiłam angielskiego, ale teraz kiedy zaczęłam trochę rozumieć, jest już w porządku. Jeżeli mam wybrać między matematyką, historią i geografią, to na pierwszym miejscu stawiam historię, później geografię i gdzieś na końcu matematykę.

Czy pamiętasz pierwszy dzień w swojej szkole?

Tak. Przyszłam do klasy. Większość dzieci płakała. A ja sobie tak stałam i nagle podchodzi do mnie moja pierwsza wychowawczyni, mówi do mnie po polsku, a ja jej po polsku odpowiadam. Ona najpierw nie zrozumiała, czemu jakieś dziecko ukraińskie mówi do niej po polsku. Dzieci nic nie rozumiały, a ja sobie z nauczycielką rozmawiałam. Poszłam do szkoły już znając język polski. Od urodzenia rozmawiam po polsku. Jestem z polskiej rodziny. Ukraińskiego się nauczyłam w przedszkolu, bo wszyscy tam rozmawiali tylko po ukraińsku.

Czego życzyłabyś swoim rówieśnikom z okazji Dnia Dziecka, a czego dorosłym?

Życzę Wam, żebyście byli mądrzy i nie zadawali się z niewłaściwym towarzystwem, bo jeżeli ktoś jest pod wpływem złego, to potem trudno się wydostać.

Życzę Wam, żeby w szkole wszystko dobrze szło, bo jeżeli w szkole dobrze idzie, to później też wszystko się ułoży jak należy. Bądźcie dziećmi, na dorosłość przyjdzie pora we właściwym czasie.

A dorosłym? Życzę Państwu, żeby w aptekach nie było tak drogo, życzę Wam dobrych zarobków, żeby nigdy nikomu nie zabrakło na wyżywienie swojej rodziny. Niech dzieci was kochają, aby starość upłynęła w otoczeniu najbliższych.

Bardzo bym tak chciała.

Dokończ zdanie: Po ukończeniu szkoły będę…

Nie wiem, co będę… Boję się wyobrazić sobie egzaminy, jak sobie z nimi poradzę. Tak czy inaczej będę musiała studiować na jakimś uniwersytecie.

Ale dzieckiem być to fajna sprawa.

Opracowała: Danuta Stefanko


Godzina „W” nadchodzi

Gdy ludzie po strzelbę do domów idą,
gdy kolejne czeka powstanie,
ptaszki już wiedzą,
że ciężka pora nastaje.
Już w niebie nad Warszawą,
latają kłopotliwie.
Stają żołnierze w szarych mundurach,
z jednej i drugiej strony, godzina już „W” nadchodzi...
Wystrzał! Bój się zaczyna...
Idą nasi bez strachu, ale i wróg nadchodzi.
Już 60 dni przeszło, już prawie wolna Warszawa!
3 dni... My przegraliśmy... Warszawa padła, już nie ma Warszawy...
I tylko kamyki, z lotu ptaka, jak mak rozsypany w dolinie.

Anita Czirkowa


Tekst ukazał się w numerze 5-6 (83-84) Polaka Małego
Maj – Czerwiec 2019 

Partnerzy

Współpraca

Partnerzy medialni


Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Up