Chmury dymu nad Iwano-Frankiwskiem (Fot. zaxid.news)
Po wypowiedzeniu przez Federację Rosyjską wojny Ukrainie prezydent państwa Wołodymyr Zełenski wprowadził na terenie całego kraju stan wojenny. Od wczesnego poranku 24 lutego 2022 roku trwają ostrzały w różnych miejscowościach. Natarcie rozpoczęło się z północy, wschodu oraz południa Ukrainy.
Do wybuchów doszło również w Iwano-Frankiwsku, dawnym Stanisławowie, po czym płonęła budowla paliw i smarów lotniska wojskowego. W mieście ogłoszono alarm powietrzny. Jednocześnie mieszkańcy Iwano-Frankiwska w sieciach społecznościowych przypuszczali, że agresor mógł bombardować lotnisko czy prowadzić atak rakietowy na infrastrukturę wojskową.
We wsi Kornicz w rejonie Kołomyi skierowano dwie rakiety na teren lotniska wojskowego. Wskutek wybuchów ucierpiały dwie cywilne kobiety oraz trzej wojskowi. Kierownicy obwodu iwanofrankiwskiego opowiedzieli podczas briefingu o skutkach ostrzałów lotnisk.
„Dziś rano o godzinie 5 Federacja Rosyjska rozpoczęła zbrojną agresję przeciwko Ukrainie. Wiele miast Ukrainy są atakowane. Niestety kilka obiektów infrastruktury wojskowej ucierpiały również w obwodzie iwanofrankiwskim. Są to lotniska w Iwano-Frankiwsku i Kołomyi” – mówił przewodniczący Iwanofrankiwskiej Rady Obwodowej Ołeksandr Sycz.
Żołnierz armii ukraińskiej (Fot. rbc.ua)
Jak informuje naczelnik Narodowej Policji Przykarpacia Serhij Bezpalko, wszyscy poszkodowani są żywi. Dwie kobiety zostały ranne i hospitalizowane. Natomiast trzej wojskowi otrzymali nieznaczące urazy, nie zostali hospitalizowani.
Mer Iwano-Frankiwska Rusłan Marcinkiw poinformował, że miasto oraz infrastruktura krytyczna pracują w trybie zwykłym. Również w swoim przemówieniu poprosił mieszkańców zachowywać spokój. Z jego słów, od 24 lutego są zawieszone zajęcia w szkołach i przedszkolach. W razie możliwości wszyscy są proszeni o pracę zdalną i pomoc wojskowym.
Obecnie w dawnym Stanisławowie sytuacja jest stabilna. Paniki wśród ludzi nie ma, natomiast odczuwalne jest napięcie i powaga sytuacji. W supermarketach więcej ludzi niż zazwyczaj, wykupione niektóre podstawowe artykuły spożywcze. Raz na jakiś czas nad miastem słychać huk samolotów i wycie syren syreny, alarmujących o zagrożeniu.
Tekst: Danuta Stefanko