Andrzej Poczobut w klatce dla oskarżonych podczas rozprawy sądowej w Grodnie na Białorusi, 16 stycznia 2023 r. (Fot. Leonid Shcheglov / AFP)
Białoruski sąd w Grodnie skazał na 8 lat kolonii karnej działacza polskiej mniejszości na Białorusi, niezależnego dziennikarza Andrzeja Poczobuta. Od 25 marca 2021 roku przebywał w areszcie. Władze białoruskie zarzucały Andrzejowi Poczobutowi „podżeganie do nienawiści”, a jego działaniom, polegającym na kultywowaniu polskości i publikowaniu artykułów historycznych, przypisano znamiona „rehabilitacji nazizmu”. Był on również oskarżony o wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi.
W odpowiedzi na wyrok Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej wezwało charge d’affaires Ambasady Republiki Białoruś w Polsce Alaksandra Czasnouskiego. Jak poinformował rzecznik Łukasz Jasina, Polska nie uznaje tego wyroku za sprawiedliwy, natomiast traktowanie Andrzeja Poczobuta, Polaków na Białorusi oraz w ogóle wszystkich ludzi zaangażowanych w proces walki o wolność tego państwa jest haniebne. Alaksandr Czasnouski stwierdził, że żadnego prześladowania Polaków za to, że są Polakami, na Białorusi nie ma. Według białoruskiego dyplomaty władze sądowe tego kraju mają prawo podjąć dowolny wyrok w sprawie Andrzeja Poczobuta.
Fot. portal Wiasna
Zdaniem rzecznika polskiego MSZ, utrzymywanie kontaktów z białoruskim reżimem jest obowiązkiem polskiej dyplomacji, choćby w sprawach więźniów politycznych. Natomiast obecność białoruskiego charge d’affaires w Warszawie pozwala na obecność jego polskiego odpowiednika Marcina Wojciechowskiego w Mińsku. Polscy dyplomaci będą kontynuowali każde, zgodne z prawem działanie, które może doprowadzić do zwolnienia Andrzeja Poczobuta z więzienia.
„Motywowany politycznie, wymierzony w polską tożsamość, pokazowy proces i dzisiejszy wyrok są wyraźnym świadectwem antypolskich działań władz Białorusi. Potępiamy niesprawiedliwy wyrok wydany przez sąd autorytarnego państwa. Andrzej Poczobut to polski i białoruski patriota. Stoimy za nim. Nie godzimy się na wykorzystywanie mieszkających na Białorusi Polaków jako zakładników politycznych” – oświadczono w MSZ.
Fot. Sviatlana Tsikhanouskaya / Twitter
Z kolei Sejm RP przez aklamację podjął uchwałę potępiającą wyrok. Podkreślono w niej, że stanowi on kulminację trwających od początku 2021 roku represji władz białoruskich wymierzonych w mniejszość polską na Białorusi. Dotychczasowe formy represji, prześladowania członków Związku Polaków na Białorusi, likwidacja polskich szkół i organizacji kulturalnych, profanacja polskich miejsc pamięci to akty nieakceptowalne, stojące w sprzeczności z zobowiązaniami międzynarodowymi Białorusi.
„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej domaga się, aby ci, którzy reprezentowali aparat represji władz białoruskich: sędziowie, prokuratorzy, urzędnicy oraz osoby biorące udział w prześladowaniach Andrzeja Poczobuta i naszych rodaków na Białorusi zostali niezwłocznie objęci przez Polskę i Unię Europejską sankcjami personalnymi” – czytamy w uchwale.
Andrzej Poczobut i przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys przed aresztowaniem (Fot. Robert Gardziński / Facebook)
Andrzej Poczobut – członek zarządu zdelegalizowanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz, współpracujący m.in. z Gazetą Wyborczą i TVP Polonia. W październiku 2022 roku został wpisany przez władze na białoruską listę „osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”. Andrzej Poczobut jest jednym z 1449 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.
Jak pisze Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”, według prokuratury „przewinienia” Andrzeja Poczobuta miały polegać na tym, że nazwał agresją napaść ZSRR na Polskę w 1939 roku, pisał artykuły o protestach na Białorusi i działaczach polskiego podziemia w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu, występował w obronie polskiej mniejszości w tym kraju. Według białoruskiego sądu Andrzej Poczobut miał „wzywać do działań na szkodę Białorusi” za pośrednictwem publikacji w mediach i Internecie, a także popełnić „celowe działania, mające na celu wzniecanie wrogości i nienawiści na tle narodowościowym, religijnym i społecznym”. Wyrok sądu nie jest prawomocny.
Opr. na podst. belsat.eu, rmf24.pl, wpolityce.pl