Propaganda rosyjska w sieci (Fot. Shutterstock)

Trwająca wojna rosyjsko-ukraińska ma wiele płaszczyzn. Jednym z kluczowych jej elementów są działania informacyjne, czyli tak zwana operacja informacyjno-psychologiczna. Jej celem jest wpływ na sytuację militarną i geopolityczną poprzez oddziaływanie na społeczność zarówno rosyjską i ukraińską, jak i światową.

Przygotowując się do pełnoskalowej wojny, Federacja Rosyjska mocno inwestowała w działalność propagandową i dezinformacyjną. Jej głównym celem było zachęcenie Rosjan do podjęcia walki, wzbudzenie w nich nienawiści wobec Ukraińców oraz uzasadnienie społeczności międzynarodowej konieczności wojny (między innymi narracja o dyskryminacji rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy oraz historyczno-geograficzne „refleksje” Władimira Putina wobec przeszłości ukraińskich terytoriów).

Obecnie, kiedy pełnoskalowa wojna toczy się od ponad roku, a cały świat zobaczył prawdziwe oblicze „rosyjskiej demokracji” i „troski” o dobro własnego narodu, cele rosyjskiej operacji informacyjno-psychologicznej się zmieniły. Raczej nikt nie ma złudzeń co do tego, że uda się jakoś logicznie uzasadnić barbarzyńską inwazję, toteż obecnie Rosjanie wykorzystują taktykę informacyjnego zastraszania i skłócania sojuszników.

Prowadząc wojnę informacyjną, Federacja Rosyjska chce zastraszyć Ukraińców i jej partnerów, wprowadzając „argumenty jądrowe”. Niejednokrotnie w mediach pojawiały się komunikaty z Kremla o tym, że dostawy sprzętu wojskowego, w tym, chociażby przekazanie pocisków przeciwpancernych zawierających zubożony uran przez Wielką Brytanię, są eskalacją wojny, a co za tym idzie, mogą poskutkować wykorzystaniem przez Rosjan broni jądrowej.

Władimir Putin na telebimie (Fot. Associated Press / East News)

Rosji zależy na Ukrainie, gdyż jest mocarstwem tylko wówczas, gdy państwo ukraińskie znajduje się w jej strefie wpływu. Toteż w swojej propagandzie reżim zbrodniczy stara się również złamać wiarygodność Ukrainy jako sojusznika, starając się ukazać ją jako państwo słabe, skorumpowane, niezdolne do samodzielności i mało obiecujące oraz zaburzyć zaufanie międzynarodowych partnerów wobec niej.

Wojna rosyjsko-ukraińska jest wyczerpująca dla społeczeństwa ukraińskiego, ale też dla gospodarki i infrastruktury. Skutki gospodarcze tej wojny, w postaci, chociażby podwyżek cen, odczuwają również mieszkańcy państw Unii Europejskiej i NATO. Toteż rosyjscy propagandyści i „agenci informacyjni” na całym świecie starają się wzbudzić w społeczeństwach niechęć wobec pomagania Ukrainie, gdyż niejako negatywnie wpływa to na życie codzienne obywateli poszczególnych państw sojuszniczych.

Ogólnie rzecz biorąc, Rosja chce skłócić Ukraińców, broniących własnej wolności, z partnerami międzynarodowymi i przekonać sojuszników, że to nie jest ich wojna, a obrona ukraińskich granic jest sprawą wyłącznie Ukraińców. Zbrodnicze władze rosyjskie doskonale zdają sobie sprawę, że Ukraina zależy od dostaw broni, ale też od pomocy finansowej i humanitarnej.

Polska jest w czołówce państw wspierających Ukrainę, w związku z czym jest na celowniku rosyjskiej propagandy i działań dezinformacyjnych. Główną tezą, która ma służyć skłócaniu Polaków i Ukraińców jest rzekoma chęć zajęcia przez Polaków Zachodniej Ukrainy. Niejednokrotnie w rosyjskich mediach, co gorsza również w sieciach społecznościowych zarówno polskich, jak i ukraińskich kremlowskich botów bądź pożytecznych idiotów, pojawiała się narracja, jakoby Polska chce okupować Kresy w zamian za okazywaną pomoc.

Demonstracja w Krakowie (Fot. Piotr Guzik / Fotorzepa)

Również pojawiają się narracje antyuchodźcze. Rosja stara się wzbudzić niechęć do mieszkających w Polsce Ukraińców, którzy uciekali przed rosyjskimi rakietami i czołgami z własnych domów. Stara się przekonać Polaków, że uchodźcy mają lepsze stanowisko w społeczeństwie, są lepiej chronieni i bardziej uprzywilejowani przez państwo polskie, niż jego obywatele.

W przestrzeni medialnej nie brakuje również spekulacji dotyczących polsko-ukraińskiej, często trudnej i bolesnej, przeszłości historycznej. Przywołując rzeź wołyńską, Rosja chce otworzyć stare rany i wzbudzić nienawiść Polaków wobec Ukraińców. W rosyjskiej narracji Polska ma szansę zemścić się na Ukraińcach, zaprzestając pomagania w walce przeciwko Rosji.

W kontekście polskim Rosja bije również w wewnętrzny podział polityczny społeczeństwa. W mediach społecznościowych wybrzmiewa narracja, że obecny rząd chce wprowadzić Polskę w wojnę światową przeciwko Federacji Rosyjskiej, a każde przekazanie pomocy militarnej osłabia Polskę i jest sprzeczne z jej racją stanu. Każdemu kolejnemu komunikatowi o pomocy dla Ukrainy towarzyszą komentarze, że obecny rząd chce eskalować konflikt rosyjsko-ukraiński.

Jednocześnie, mimo rosyjskich starań, zgodnie z danymi Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii, 63% Ukraińców uważają Polaków najbliższym historycznie narodem. Przyjaźń polsko-ukraińska, która wykreowała się i wzmocniła poprzez zbrodniczą rosyjską inwazję na Ukrainę, pozostanie wspólnym dziedzictwem Polaków oraz Ukraińców i będzie trwała przez pokolenia.

Manifestacja obywateli Ukrainy (Fot. Andrzej Hulimka / Forum)

Rosyjska operacja informacyjno-psychologiczna jest skierowana przede wszystkim na wywołanie emocji. Ważne jest nie poddać się temu. Niezbędna jest krytyczna analiza wiadomości, a także szukanie faktów i obiektywnych argumentów. Krytyczne myślenie, wartości demokratyczne i poszanowanie ludzkiego życia, charakterystyczne dla wolnych ludzi, pozostają najlepszym dowodem na to, że Ukraińcy w tej wojnie walczą o dobro całego świata.

Natomiast rosyjskie okrucieństwa, mordy, gwałty, zabijanie cywilów i jeńców wojennych oraz pogarda wobec prawdy, dobroci, sprawiedliwości i życia innego człowieka, ujawniają, że to właśnie Federacja Rosyjska powinna zostać zmuszona do poniesienia konsekwencji. Politycy i wojskowi powinni stanąć przed trybunałem karnym, a samo pseudoimperium musi wypłacić kontrybucję.

Mając tego świadomość zachodni partnerzy, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią i Polską, nie ustają we wspieraniu Ukrainy i narodu ukraińskiego. Liczne programy pomocowe, wsparcie polityczne, finansowe i humanitarne, inicjatywy oddolne na rzecz wspierania uchodźców, dostawy uzbrojenia i międzynarodowa konsolidacja są dowodem na to, że prawda i sprawiedliwość wygrywają z propagandą, dezinformacją i zastraszaniem.

Tekst: Danuta Stefanko

Partnerzy

Współpraca

Partnerzy medialni


Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Up