Fot. Walerij Maksiutenko

Od ponad dwóch lat jednym z ważnych elementów działalności Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego w Iwano-Frankiwsku pozostaje pomoc Ukrainie w przeciwstawianiu się barbarzyńskiemu rosyjskiemu najazdowi. Instytucja obejmuje swoją opieką zarówno osoby polskiego pochodzenia, jak i cywili w strefach przyfrontowych czy osoby wewnętrznie przesiedlone. Również pomoc z różnych zakątków Polski i Europy trafia do ukraińskich obrońców.

Oprócz przekazywania artykułów spożywczych, środków higieny, odzieży czy leków udało się również trzykrotnie zorganizować szkolenia z zakresu pierwszej pomocy oraz ratownictwa taktycznego dla ukraińskich żołnierzy, policjantów i paramedyków. Wymiana informacjami między polskimi instruktorami oraz Ukraińcami mieszkającymi w warunkach wojennych jest bezcenna, gdyż pozwala dokonać zestawienia wiedzy teoretycznej z doświadczeniem praktycznym.

Fot. Alina Czirkowa


„Wszyscy, którzy mają taką możliwość, powinni angażować się w pomoc w tych trudnych czasach wojny rosyjsko-ukraińskiej. Podobne szkolenia są bardzo ważne, gdyż ratują życie. Myślę, że wśród około trzystu osób, których udało nam się przeszkolić, jeżeli nawet jedna osoba uratuje czyjeś życie albo uratuje swoje życie, to jest ogromny sukces, bo nie ma nic ważniejszego od ludzkiego życia.

W ramach zajęć z medycyny taktycznej prezentowane były środki, służące do ratowania życia w warunkach bojowych. Instruktor uczył, jak zajmować się rannym w poszczególnych strefach, jak ewakuować rannego do bezpiecznej strefy oraz badania według protokołu M.A.R.C.H.E. Ćwiczyliśmy również samopomoc, zakładanie opasek uciskowych na czas. Wiedza, która została przekazana zarówno w teorii, jak i w praktyce, to wiedza, ratująca życie. Techniki, które były pokazywane, uratowały już wiele żyć” – Alina Czirkowa, członek zarządu Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego.

Fot. Alina Czirkowa


„Ogromną zaletą tych szkoleń w kontekście współpracy Polski i Ukrainy jest to, że pokazujemy jedność między naszymi narodami. Zdobyta wiedza pomoże uczestnikom bardziej jakościowo i skutecznie działać w strefie działań bojowych i w razie potrzeby okazać pomoc cywilom podczas różnego rodzaju ostrzałów. Z kolei dla wojskowych może to mieć kluczowe znaczenie na polu walki – umieć szybko zareagować na obrażenia swoich pobratymców.

Nasz wschodni sąsiad jest nie najlepszy. Ostrzeliwuje różne miasta. Korzysta z rakiet, bomb, dronów – z wszystkiego, co posiada. Jest bardzo dużo ran odłamkowych. Każdy żołnierz, przechodzący obok miejsca eksplozji, może okazać rannym pierwszą pomoc. Kiedy jest wiele osób rannych, bardzo ważne, żeby było dużo wyszkolonych ludzi, którzy mogą zatrzymać krwotok, czyli dać czas medykom na udzielenie pomocy przy trudniejszych obrażeniach. Ta wiedza ratuje życie nie tylko na froncie, ale też w wypadkach drogowych czy różnych klęskach żywiołowych” – Walerij Maksiutenko, wolontariusz.

Fot. Danuta Stefanko


„Od początku pełnoskalowej wojny wspieram Ukrainę. Byłem zaangażowany w pomoc, zbieraliśmy z kolegami kamizelki, hełmy, sprzęt medyczny i wysyłaliśmy dla ukraińskich obrońców. Jako Polacy jesteśmy świadomi, jakim zagrożeniem jest Rosja. Napadała na nas i na cały świat, jest to państwo agresywne. Uważam, że Rosję trzeba zatrzymać za wszelką cenę, wesprzeć Ukrainę wszelkimi możliwymi środkami, własnymi siłami.

Dla ludzi na Zachodzie wojna jest w telewizji. Rozmawiałem z ludźmi, którzy widzieli to na żywo. Jest to straszne. Ludzka tragedia, zniszczone domy, potracone rodziny, martwi żołnierze. Równocześnie widzę duży profesjonalizm wśród ukraińskich żołnierzy i medyków, jest duża wiedza i zaangażowanie. Dorównują pod wieloma względami zachodnim żołnierzom. Walczą o swoich bliskich, żeby, ci, co są za nimi, nie byli narażeni na tych, co są przed nimi. Chronią swoich bliskich, niewinnych ludzi. Na Ukrainie jest duży patriotyzm” – Łukasz Stalmach, ratownik pola walki z Polski.

Tekst: Danuta Stefanko

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

Up