Uciekinierzy polscy ukrywający się w lesie w województwie wołyńskim (Fot. Instytut Pamięci Narodowej)

Jak budować wspólną przyszłość, gdy cień przeszłości wciąż kładzie się na relacjach? 11 lipca w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów – upamiętniający przede wszystkim Polaków, obywateli II Rzeczypospolitej, którzy padli ofiarą masowych mordów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1943-1945. Wśród ofiar byli także Żydzi, Ormianie, Czesi oraz Ukraińcy, którzy z narażeniem życia nieśli pomoc lub sprzeciwiali się zbrodniom. Dochodziło również do akcji odwetowych. Te wydarzenia wymagają zarówno pamięci, jak i refleksji.

Czym była zbrodnia wołyńska?

Zbrodnia wołyńska to fala brutalnych czystek etnicznych dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej zamieszkującej Kresy Wschodnie II RP. Kulminacja miała miejsce 11 lipca 1943 roku, tzw. krwawa niedziela, kiedy to w skoordynowany sposób zaatakowano dziesiątki wsi, mordując ich mieszkańców, wśród których były dzieci, kobiety i starcy.

Według różnych szacunków liczba ofiar wynosi od 80 do ponad 100 tysięcy osób. Zbrodni towarzyszyły wyjątkowe okrucieństwa. Miała ona charakter planowego ludobójstwa, czego dowodem są źródła historyczne oraz relacje świadków ocalałych z pogromów. Dochodziło też do akcji odwetowych ze strony polskiej, które były m.in. formą reakcji i obroną przed całkowitym unicestwieniem.

Pamięć i prawda – polska perspektywa

Dla wielu Polaków Wołyń to symbol nie tylko wielkiej tragedii narodowej, ale również niegojącej się rany historycznej, która do dziś rzutuje na relacje polsko-ukraińskie. Przez lata temat był przemilczany lub marginalizowany, dlatego ustanowienie w 2016 roku Narodowego Dnia Pamięci było krokiem ku upamiętnieniu ofiar i poszukiwaniu prawdy historycznej. W 2025 roku Sejm RP ustanowił 11 lipca świętem państwowym.

Pomnik upamiętniający Polaków pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w województwie podkarpackim (Fot. Darek Delmanowicz / PAP)

Polska konsekwentnie domaga się godnego uczczenia pamięci ofiar, w tym m.in. zgody władz ukraińskich na ekshumacje oraz oznaczenia miejsc pochówku pomordowanych. W 2025 roku prowadzono prace ekshumacyjne na terenie dawnej wsi Puźniki w obwodzie tarnopolskim. Zespół polsko-ukraiński wydobył szczątki co najmniej 42 osób – kobiet, mężczyzn i dzieci.

11 lipca w Polsce odbywają się uroczystości państwowe i lokalne – składanie wieńców, apele pamięci, msze święte za pomordowanych, konferencje naukowe, wystawy, pokazy filmów i spotkania z ocalałymi. W wielu miastach organizowane są także wydarzenia edukacyjne i obywatelskie, mające na celu przypomnienie o wydarzeniach z tamtych dni, oddanie hołdu ofiarom i podtrzymanie pamięci historycznej.

Głos strony ukraińskiej – trudna wspólna historia

Zbrodnia wołyńska pozostaje bolesnym punktem w relacjach polsko-ukraińskich. W oświadczeniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy uznaje te wydarzenia za tragiczną kartę historii, wskazując na konieczność otwartego, odpowiedzialnego i wolnego od polityzacji dialogu historycznego. Władze Ukrainy deklarują zrozumienie dla wrażliwości Polaków wobec tej tragedii, ale jednocześnie przypominają o własnych cierpieniach – represjach, deportacjach i ofiarach przemocy.

Ostatnio w Ukrainie odbyły się dwa ogólnokrajowe okrągłe stoły z udziałem czołowych historyków i ekspertów w dziedzinie relacji polsko-ukraińskich, które nawiązują do potrzeby dialogu eksperckiego i obiektywnej oceny przeszłości.

Spotkanie ukraińskich naukowców w dziedzinie relacji polsko-ukraińskich w Iwano-Frankiwsku (Fot. pnu.edu.ua)

Ukraina wyraziła wolę dalszej współpracy w upamiętnianiu ofiar, a także chęć wznowienia działalności Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków oraz formatu otwartego dialogu – Forum Partnerstwa – jako ważnych platform do wymiany poglądów i poszukiwania wzajemnego zrozumienia. W oficjalnych komunikatach zaznaczono, że tylko jedność i wzajemny szacunek mogą uchronić nasze narody przed manipulacjami z zewnątrz i pozwolić budować wspólną europejską przyszłość.

Pojednanie polsko-ukraińskie na Wołyniu

Pamięć o ofiarach zbrodni wołyńskiej to nie tylko obowiązek historyczny, ale przede wszystkim moralny. Pojednanie nie może jednak oznaczać zapomnienia – musi być budowane na fundamencie wzajemnego uznania cierpienia, rzetelnych faktów historycznych oraz otwartego dialogu.

Na początku lipca 2025 roku na Wołyniu, na terenie Ukrainy, zorganizowano warsztaty pojednania polsko-ukraińskiego. Eksperci, naukowcy i dziennikarze z obu krajów rozmawiali o najtrudniejszych kwestiach we wzajemnych relacjach – od ekshumacji ofiar zbrodni z 1943 roku po zagrożenia związane z rosyjską dezinformacją.

Warsztaty pojednania polsko-ukraińskiego w Zamłyniu w obwodzie wołyńskim (Fot. Karolina Romanowska / Facebook)

Uczestnicy podkreślali, że Polacy i Ukraińcy – choć przez ostatnie lata wiele ich połączyło – wciąż różnią się od siebie: kulturowo, emocjonalnie, w spojrzeniu na historię. Zakładanie, że myślimy i odczuwamy podobnie, może prowadzić do rozczarowań i nieporozumień, gdy okazuje się, że druga strona odbiera rzeczywistość inaczej. Dlatego kluczowe są wzajemne zrozumienie, otwartość i gotowość do szczerego dialogu.

Wspólna przyszłość Polski i Ukrainy wymaga odwagi, prawdy i szacunku dla cierpienia. Jak podkreślał św. Jan Paweł II: „Nie może być jedności bez pojednania, a pojednania nie może być bez przebaczenia i prawdy”. Te słowa pozostają aktualne również dziś, gdy historia wciąż woła o uczciwe wysłuchanie.

Tekst: Artur Lipert

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

Up