Fot. Facebook prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego

Wojna rosyjsko-ukraińska trwa od 10 lat. Pełnoskalowy wymiar tego konfliktu uzmysłowił wielu ludziom jego prawdziwe oblicze. Jest to walka dobra ze złem, cywilizacji życia przeciwko cywilizacji śmierci, zbrodni, barbarzyństwa i kłamstwa.

Okupacja, alarmy przeciwlotnicze, ataki rakietowe czy dronowe, jeńcy wojenni, ofiarność bohaterów broniących wolnego świata, zaangażowanie wolontariuszy, straty na froncie. Przyzwyczailiśmy się do tej rzeczywistości. Miliony ludzi codziennie szukają wiadomości o sytuacji w okupowanych miejscowościach, mając nadzieję na deokupację zajętych przez najeźdźców terenów, z zapartym tchem sprawdzają nazwiska zabitych obrońców, bojąc się zobaczyć kogoś znajomego.

Śmierć, ofiarność, życie. To jest synteza wojny. Ludzie, żołnierze, oddają swoje życia, składając je w ofierze Ojczyźnie i swojemu narodowi, walczą o życie. Wojna niesie w sobie dużo bólu i cierpień, aczkolwiek ma też inne odsłony. Każdy w sposób szczególny przeżywa wojnę, ma swoje skojarzenia. Popatrzmy na wojnę oczyma Polaków mieszkających na Ukrainie. Każdy z nich próbował ująć wojnę, to, co w sobie niesie, w trzech słowach.


Fot. Danuta Stefanko

Ks. Tomasz Czopor. Korzec

Ks. Tomasz Czopor, proboszcz parafii pw. Św. Antoniego w Korcu obwodu rówieńskiego, który wstąpił do obrony terytorialnej, przytoczył tu polskie motto narodowe – Bóg, Honor, Ojczyzna. Właśnie w Bogu miliony ludzi odnajdują nadzieję w słuszność walki o sprawiedliwość i siłę do obrony swojej ziemi. Ojczyzna jest wspólnotą ludzi, którzy się uzupełniają, współtworząc jak najlepszą przestrzeń dla rozwoju społecznego i gospodarczego. Właśnie honor pozwala tych wartości bronić i z godnością przeciwstawiać się barbarzyńskim metodom prowadzenia wojny wroga.


Anna Lisowska. Mikołajów

Dla Anny Lisowskiej, członka Zarządu Stowarzyszenia Polaków w Mikołajowie, na pierwszym miejscu jest wiara. Mimo trudnej sytuacji mieszkańców miasta, wynikającej z położenia geograficznego, kobieta nieustannie wierzy w zwycięstwo Ukrainy. Ta wiara jest wzmacniana dzięki waleczności ukraińskich obrońców, którzy niestrudzenie trzymają obronę.

Właśnie miłość do ojczystej ziemi im daje siłę. Przykładem takiej miłości są również mieszkańcy polskiej wsi Kisielówka obwodu chersońskiego, którzy wrócili do swoich domów. Jak opowiadała Anna Lisowska, ludzie tam mieszkają dosłownie w chałupach i podziemiach. Są to ruiny bardzo blisko frontu. Mimo strasznych i niebezpiecznych warunków, ze względu na miłość, chcą odbudować swoje życie tam.


Fot. Facebook prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego

Margaryta Kondratenko. Charków

miłości mówiła również Margaryta Kondratenko, prezes Polskiego Centrum Kulturalno-Edukacyjnego „Drzewo”. Miłość ma różne przejawy. Możemy kochać innego człowieka, Ojczyznę czy swój dom. W warunkach wojennych bezcenną wartością jest również zaufanie, które pozwala otworzyć się na potrzeby innych ludzi, nieść pomoc i wsparcie. Kobieta podkreśliła, że ogromne znaczenie ma zewnętrzna i wewnętrzna moc, która pozwala nieustannie stawiać czoło barbarzyńskim najeźdźcom.


Ks. Paweł Chomiak. Łuck

Dyrektor Caritas Spes Łuck ks. Paweł Chomiak również powołał się na słowa znane wszystkim Polakom, Bóg, Honor i Ojczyzna. Jak podkreślił, bez Boga i bez honoru obrona Ojczyzny jest niemożliwa.


Anna Morgaczowa. Kijów

Próbując ująć wojnę w trzech słowach, Anna Morgaczowa, nauczycielka języka polskiego, historii i kultury oraz działaczka środowiska polskiego w Kijowie, podkreśliła wsparcie. Kobieta wspominała, że odczuła duże wsparcie od różnych ludzi, ale też mogła nim z kimś się podzielić. Drugim słowem jest rodzina – wartość nadrzędna i najważniejsza. Natomiast trzecie słowo to dom. Dzięki determinacji ukraińskich obrońców Anna Morgaczowa, podobnie jak wiele innych mieszkańców Ukrainy, mogła pozostać w swojej rodzinnej miejscowości.


Fot. Danuta Stefanko

Anastazja Strelcowa-Nikołenko. Odessa

Anastazja Strelcowa-Nikołenko ze Związku Polaków na Ukrainie, Oddział im. Adama Mickiewicza w Odessie, podkreśliła, że polskie motto narodowe „Bóg, Honor, Ojczyzna” stało się dla niej święte. Właśnie w Kościele, idąc na spotkanie z Bogiem, otrzymuje wsparcie, którego nikt inny nie może udzielić. Ze słów kobiety, Polacy na Ukrainie mają dwie Ojczyzny, dbają o nie i pracują na rzecz ich dobrobytu. Młode pokolenia powinny pamiętać swój język ojczysty, pamiętać, że mają Ojczyznę – Polskę, ale też bronić swojej Ojczyzny – Ukrainy.


Wiktoria Szewczenko. Zwiahel

Wiara, Nadzieja, Miłość. Właśnie te trzy Cnoty Boskie są ostoją i motywacją dla Wiktorii Szewczenko, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. Juliana Lublińskiego, dyrektora Szkoły Sobotnio-Niedzielnej im. Jadwigi Jakubowskiej w Zwiahlu, która od pierwszych dni pełnoskalowej wojny rosyjsko-ukraińskiej angażuje się w pomoc wojskowym i cywilom.


Jak widzimy, nawet wojna może się okazać nie tym, czym się wydaje, a w jej ciemnościach widać jasność, promieniującą od ludzi ofiarnych, którzy potrafią się dzielić z innymi miłością, ciepłem, wsparciem, pomocą, czasem i dobrym słowem. Każda z takich osób przyczynia się do zwycięstwa dobra nad złem i jest cegiełką, budującą lepszy świat.

Tekst: Danuta Stefanko

Partnerzy

Współpraca

Partnerzy medialni


Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Up