17 stycznia br. w Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego w Iwano-Frankiwsku aktorka Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie Elżbieta Lewak wystąpiła z monodramem „Z domu niewoli” opartym na wspomnieniach poetki i pisarki Beaty Obertyńskiej w reżyserii Zbigniewa Chrzanowskiego.

„Z domu niewoli” to relacja z więziennej i łagrowej tułaczki Autorki po ogromnych obszarach Związku Radzieckiego w latach ostatniej wojny. Spisuje własne wspomnienia – od aresztowania w lipcu 1940 roku przez NKWD we Lwowie do momentu założenia munduru armii generała Andersa.

Reżyser Zbigniew Chrzanowski postanowił „przedstawienie zatytułować „Z domu niewoli”, idąc za słowami, które są w finale. Kiedy bohaterka przekraczała granicę, kiedy na moście dudniły kroki, usłyszała jakby biblijny głos Pana z Synaju: „Jam jest Pan Bóg twój, którym cię wywiódł… z domu niewoli”. Jest w tym optymistyczna nuta. Na tym mi bardzo zależało, jest w tym nadzieja, że z domu niewoli zawsze można wyjść”.

- Grając za granicami Polski, zwłaszcza na Ukrainie, zdaję sobie sprawę, że to samo, co w czasach sowieckiej okupacji się działo z Polakami, działo się z innymi narodami, okupowanymi przez Rosję. Z Ukraińcami, Niemcami, Litwinami, wielu wielu innymi. Jestem bardzo młodą osobą, to jest dla mnie odległa historia, to, o czym mówię. Ale jest taki niepowtarzalny moment, w którym okazuje się, że na sali siedzą osoby w podeszłym wieku, albo osoby, które były zsyłane właśnie na Syberię, albo których rodzeństwo tam było, albo rodzice, i ja jestem świadoma tego, że mówię o czymś, co ich bezpośrednio dotknęło. To jest wzruszający moment i dla mnie jest bardzo cenne doświadczenie spotkać tych ludzi.

Zebrana na sali publiczność ze wzruszeniem przyjęła monodram bazujący na wstrząsającej historii, który w doskonały sposób przekazała aktorka ze Lwowa.

Zdjęcia: Angelina Bojczuk

Partnerzy

Współpraca

Partnerzy medialni


Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Up